Mediacja czy spór w sądzie – co zrobić z kredytem frankowym?
Jak długo frankowicze czekają na pierwszą rozprawę?
Jeszcze trzy miesiące temu sprawy sądowe dotyczące kredytów frankowych wyglądały mało optymistycznie, głównie ze względu na długie oczekiwanie na pierwszą rozprawę, szacowane nawet na siedem lat. Wówczas to XXVII Wydział Sądu Okręgowego w Warszawie prognozował, że w przypadku nowych pozwów składanych przez frankowiczów przeciwko bankom, tyle właśnie przyjdzie czekać na rozprawę. Skąd tak długi czas?
Dyrektywa konsumencka a kredyty frankowe
Problemem były: duża liczba składanych pozwów, trudności w badaniu spraw, niejednolite orzecznictwo i różne podejście sądów krajowych do interpretacji DYREKTYWY RADY 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej dyrektywa konsumencka). Warto omówić treść jej najistotniejszych z punktu widzenia frankowiczów zapisów:
„1. Warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.
2. Warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.
Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.
Jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim”.[1]
Niejednolite stosowanie dyrektywy konsumenckiej w Polsce
Konieczność stosowania powyższej dyrektywy dała główne argumenty prawnikom reprezentującym frankowiczów w sporach sądowych. Zasadniczo umowy kredytowe były zawierane w oparciu o wzorce banków i nie podlegały negocjacjom. Jak się później okazało, wzory umów o kredyty frankowe, narzucone przez banki, zawierały wiele klauzul abuzywnych. Właśnie te klauzule stały się podstawą niemal masowego składania pozwów, w następstwie niespodziewanych znacznych wzrostów kursu franka. Występujące różnice w klauzulach niedozwolonych zawartych w umowach różnych banków, doprowadziły do niejednolitej interpretacji przytoczonych wyżej przepisów dyrektywy konsumenckiej przez sądy krajowe. Orzeczenia w sprawach kredytów frankowych były mocno uzależnione od podejścia sądu, do którego trafiały. Prawnicy reprezentujący kredytobiorców ostrzegali swoich klientów o tej swoistej „loterii” sądowej. Wyroki były uwarunkowane indywidualną interpretacją sędziego, do którego trafiła sprawa. W tej sytuacji, sądy krajowe zwróciły się do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi w celu ujednolicenia stosowanej w kraju wykładni przepisów dyrektywy konsumenckiej.
Pytania prejudycjalne skierowane do TSUE w sprawie kredytów frankowych
Pytania te dotyczyły następujących kwestii:
- czy praktyka orzecznicza mająca na celu zmianę treści nieuczciwego warunku zawartego w umowie kredytowej, a w szczególności stwierdzenie nieważności części klauzul przeliczeniowych, według których wypłata i spłata kredytu mogą być dokonywane we frankach szwajcarskich wyłącznie za zgodą banku, i zmiana ich w taki sposób, aby umożliwić kredytobiorcy przeprowadzenie tych transakcji we frankach szwajcarskich bez uprzedniej zgody banku, jest prawidłowa?
- czy można zastąpić postanowienia niedozwolone przepisami prawa krajowego o charakterze ogólnym?
- jak liczyć termin przedawnienia z punktu widzenia frankowicza w sprawie przeciwko bankowi przeciwko bankowi?[2]
Wykładnia TSUE dotycząca klauzul abuzywnych w kredytach frankowych
Odpowiedzi na nie zostały zawarte w Orzeczeniu TSUE z 8 września 2022 roku. W orzeczeniu wskazano, że sądy krajowe nie mogą zmieniać treści pierwotnie zwartych umów poprzez usuwanie części wadliwych zapisów. Tak więc, w przypadku zaskarżenia klauzul abuzywnych w umowie, należy je usunąć w całości. Jeśli natomiast umowa kredytowa bez usuwanych zapisów nie może być wykonywana, wówczas należy orzec jej nieważność. Wyjątek można zrobić w sytuacji, gdy unieważnienie umowy jest krzywdzące dla konsumenta. Sąd może podjąć próbę ratowania umowy kredytu, zastępując nieważne postanowienia nowymi w sytuacji, gdy kredytobiorca nie wyrazi zgody na stwierdzenie nieważności umowy kredytowej. Natomiast, jeśli zgodę taką wyrazi, a co więcej o uznanie umowy za nieważną sam wnioskuje w pozwie, to bezwarunkowo należy stwierdzić jej nieważność.
W odpowiedzi dotyczącej drugiej kwestii, TSUE jednoznacznie zakazuje zastępowania wyeliminowanych postanowień umownych dotyczących klauzul przeliczeniowych przepisami prawa krajowego o charakterze ogólnym. Wnioskowane przez banki zastosowanie w umowie średniego kursu NBP jest zdaniem TSUE niedopuszczalne. W argumentacji znajdujemy wyjaśnienie, że w polskim prawie nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby szczegółowo umowy kredytowe denominowane bądź indeksowane do waluty obcej, a co za tym idzie, nie można znaleźć przepisów krajowych o charakterze ogólnym, które mogłyby wejść w miejsce wyeliminowanych postanowień abuzywnych. Ponadto TSUE podkreśla, że uzupełnienie umowy przepisem prawa krajowego (o ile taki istniałby), mogłoby mieć miejsce wyłącznie za zgodą stron. Jeśli więc konsument nie wyraża zgody na uzupełnienie umowy – to należy wyłącznie wyeliminować z niej nieuczciwe postanowienia umowne.
Orzeczenie z 8 września 2022 wskazało też, jak określić termin przedawnienia roszczeń banku wobec konsumenta, czyli możliwości zażądania przez bank natychmiastowej spłaty kapitału w sytuacji unieważnienia umowy. Na pytanie dotyczące okresu przedawnienia TSUE wypowiedział się jasno, że dziesięcioletni okres przedawnienia rozpoczyna bieg od momentu, w którym kredytobiorca dowiedział się o skutkach prawnych stwierdzenia nieważności umowy. Sądom pozostaje więc zbadanie, kiedy kredytobiorca wiedzę tę posiadł.
Ujednolicenie i przyspieszenie orzeczeń sądów w sprawach frankowiczów
Orzeczenie TSUE z 8 września 2022 roku stworzyło dla sądów krajowych bardzo jasne wytyczne dotyczące orzekania w sprawach frankowych. Jego efektem będzie niewątpliwie ujednolicenie linii orzeczniczej sądów i znaczne przyspieszenie wydawania wyroków w sprawach frankowych. Już wyraźnie widać z publikowanych statystyk, że zmieniają się proporcje – rośnie liczba wyroków korzystnych dla frankowiczów. Sytuacja ta wymusza na bankach większą otwartość na negocjacje i mediacje z kredytobiorcami frankowymi.
Klauzule abuzywne czyli inaczej niedozwolone
Oprócz szeroko zakrojonej akcji marketingowej wielu kancelarii frankowych, od pewnego czasu kredytobiorcy mają do dyspozycji narządzie, które znacznie ułatwia im rozpoznanie, czy w ich umowie znajdują się klauzule niedozwolone. Przejrzyste i uczciwe opracowanie w tym zakresie opublikował Rzecznik Finansowy pod tytułem „MAPA KLAUZUL NIEDOZWOLONYCH W UMOWACH KREDYTÓW “WALUTOWYCH”[3]. Przy jego pomocy każdy kredytobiorca z łatwością może ocenić, czy jego umowa zawiera klauzule abuzywne. Publikacja zawiera spis wszystkich klauzul niedozwolonych z podziałem na banki i lata, kiedy były one stosowane. Tak więc, znając nazwę banku i rok zawarcia umowy można sprawdzić jakie klauzule zostały uznane za abuzywne, a następnie już tylko dla formalności sprawdzić czy są one zawarte w naszej umowie. Rezultatem takiej prostej analizy będzie z pewnością poszukiwanie przez kredytobiorcę możliwości unieważnienia umowy w sądzie, szczególnie w sytuacji, gdy nie otrzymają od banku satysfakcjonującej propozycji ugodowej.
Programy mediacyjne w KNF
Bankowi prekursorzy mediacji i ugód, a więc te banki, które w ubiegłym roku na dużą skalę wdrożyły ugodowe programy mediacyjne z Sądem Polubownym przy Komisji Nadzoru Finansowego, dzięki swoim konsekwentnym działaniom, już przed orzeczeniem TSUE z 8 września 2022, znaczne zmniejszyły ryzyko związane z portfelem kredytów hipotecznych denominowanych bądź waloryzowanych w walutach obcych. W przypadku banków PKO Bank Polski S.A. czy Bank Ochrony Środowiska S.A., odpowiednio w listopadzie i w grudniu bieżącego roku, Komisja Nadzoru Finansowego wydała decyzję o wygaśnięciu wcześniejszych decyzji „w sprawie zalecenia Bankowi przestrzegania dodatkowego wymogu dotyczącego funduszy własnych, ponad wartość wynikającą z wymogów obliczonych zgodnie z właściwymi przepisami prawa”[4], wydanych w celu zabezpieczenia ryzyka wynikającego z zabezpieczonych hipoteką walutowych kredytów i pożyczek dla gospodarstw domowych.
Indywidualne warunki ugodowe
Obecnie, nawet banki nastawione sceptycznie do ugód, jak na przykład mBank S.A.[5], również rozpoczęły realizację programów ugodowych. Znamiennym jest, że w najnowszych programach ugód, banki znacznie zwiększają swoją otwartość na negocjacje i coraz częściej oferują frankowiczom indywidualne warunki ugodowe. W ten sposób, pierwotnie kontestowane przez banki, jako niekorzystne, rekomendacje dotyczące propozycji ugodowych, zaproponowane przez Przewodniczącego KNF Jacka Jastrzębskiego, a szczegółowo wyłożone w „Stanowisku Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego co do kierunków rozstrzygnięcia zagadnień prawnych przedstawionych przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego dotyczących hipotecznych kredytów mieszkaniowych denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej”, są coraz częściej postrzegane przez kredytobiorców jako nazbyt skromne i nie dające oczekiwanych korzyści. Rekomendacje te i zasady przekształcania kredytów frankowych w kredyty złotowe szczegółowo omówiłam we wcześniejszym artykule zatytułowanym Kredyty frankowe w mediacji.
Zainteresowanie frankowiczów mediacjami i programami ugodowymi
Z analizy informacji prasowych podanych przez PKO BP wynika, iż zainteresowanie programem ugód frankowiczów z tego banku spada. Biorąc pod uwagę fakt, że program ten rozpoczął się w październiku 2021 roku oraz to, że do końca czerwca 2022 kredytobiorcy złożyli aż 27 tysięcy wniosków o mediację[6], liczba wniosków złożona w trzecim kwartale bieżącego roku – tylko 3,2 tysiąca[7] – wyraźnie wskazuje, że główna fala zainteresowania programem ugód w oparciu o rekomendacje KNF, najprawdopodobniej już za nami.
Czy warto zawierać ugodę z bankiem w świetle orzeczenia TSUE?
Trudno się temu dziwić. W efekcie orzeczenia TSUE, bardzo korzystnego dla frankowiczów, pojawia się zasadnicze pytanie, czy warto zawierać ugodę z bankiem przy, co tu dużo mówić, niezwykle wysokim prawdopodobieństwie wygranej w sądzie. Odpowiadając na nie, chciałabym podkreślić kilka bardzo istotnych kwestii. Po pierwsze, okazuje się, ze wygrana w sądzie to jeszcze nie koniec drogi. W artykule „Frankowicze przeżywają męki po prawomocnym wyroku”[8] autor Marek Muszyński omawia kilka przypadków spraw zakończonych wyrokiem prawomocnym. I co się dzieje dalej? Prawnicy reprezentujący kredytobiorców, po sukcesie w sądzie, wskazują, że wydobycie z banku zasądzonych do zwrotu spłat kredytu ponad kapitał nie jest łatwe. W niektórych przypadkach trzeba nawet wytaczać kolejne sprawy. Druga niezwykle ważna kwestia zniechęcająca znaczną część osób do podjęcia sporu sądowego, to ciągła niepewność co do treści orzeczenia TSUE w temacie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Orzeczenie w tej sprawie spodziewane jest najwcześniej w lutym 2023 roku.
Mediacja znacznie tańsza niż spór w sądzie
Jak w każdym sporze, w którym rekomenduje się mediację i podjęcie próby ugodowej, bardzo istotne jest rozważenie czasu trwania sprawy sądowej i kosztów postępowania. Niewątpliwie, w ciągu najbliższych dwóch lat będzie można zaobserwować przyspieszenie wydawania wyroków w sprawach frankowych. Jednak ciągle, przeciętne postępowanie raczej nie będzie trwało krócej, niż inne postępowania przed właściwym sądem. W większości regionów w Polsce należy tu założyć około dwóch lat. Z całą pewnością nie zmniejszą się też koszty prawne tych postepowań. Prawnicy specjalizujący się w sprawach frankowych określają je na poziomie co najmniej 20-40 tysięcy złotych z zależności od wysokości kwoty zaciągniętego kredytu.[9] W żargonie frankowiczów, jest to tak zwana, początkowa inwestycja, jaką trzeba ponieść, aby rozpocząć procedurę unieważniania swojego kredytu. Dla osób, które już są zadłużone, może to nie być mała kwota. Wszystko oczywiście zależy od konkretnego przypadku i zamożności kredytobiorcy.
Właśnie te kwestie powodują, że mediację cały czas są i będą interesującym rozwiązaniem zarówno dla frankowiczów jak i dla banków, w wielu przypadkach nawet już po rozpoczęciu sporu sądowego. Ich sukces zależy natomiast od woli i oczekiwań obydwu stron, ale przede wszystkim od atrakcyjności propozycji ugodowych przygotowanych przez banki.
Kiedy frankowicze zgadzają się na ugody?
Dla kredytobiorcy propozycja przekształcenia kredytu waloryzowanego w walucie obcej w kredyt złotowy, zgodnie z rekomendacjami KNF, jest najbardziej atrakcyjna wtedy, gdy po przekształceniu okazuje się, że kredyt złotowy został całkowicie spłacony, bądź pozostała do spłaty część kapitału jest już niewielka. Gdy kredytobiorca widzi szansę spłaty całości zobowiązania w krótkim horyzoncie czasowym, wtedy przyjmuje propozycję. Najtrudniej jest osiągnąć ugodę w przypadkach, gdy po przekształceniu pozostaje jeszcze wiele lat spłaty kredytu złotowego. Kredyt złotowy, jak wiadomo, oprocentowany jest według stopy procentowej WIBOR, na dzień dzisiejszy dość wysokiej i dodatkowo obciążonej ryzykiem dalszego wzrostu.
No i ostatnia grupa kredytobiorców, najmniej liczna, to ci, w których przypadku po przekształceniu kredytu frankowego w kredyt złotowy okazuje się, że saldo kapitału w złotych po przekształceniu jest wyższe niż aktualne saldo kapitału we frankach po przeliczeniu na złote po aktualnie obowiązującym kursie. W takim przypadku, w oczywisty sposób, ugoda nie jest możliwa do osiągnięcia z oczywistego powodu. Kredyt frankowy okazał się być korzystniejszy. Nawet pomimo zmian kursowych – saldo kredytu do spłaty jest niższa niż byłoby, gdyby kliencie zaciągnęli kredyt złotowy. Co ciekawe, nawet tak korzystnie zaciągnięty kredyt frankowy można teoretycznie unieważnić z powodu klauzul abuzywnych zamieszczonych w umowie kredytowej.
Mediacja nic nie przesądza – bez ugody można kontynuować spór w sądzie
W podsumowaniu, jak zawsze, namawiam do mediacji. Warto wypróbować dogodniejszy i szybszy sposób rozwiązania sporu niż długotrwała i nie tania sprawa w sądzie. Do mediacji nie potrzeba przecież zatrudniać wyspecjalizowanego prawnika. Co jednak najważniejsze, daje ona szansę na poznanie propozycji ugodowej przygotowanej przez bank. Okazuje się, że nadal w większości przypadków akceptowalnej dla kredytobiorców. Jak wynika ze statystyki wniosków o mediację, skierowanych do mnie po 8 września 2022 roku, ponad 60% mediacji w sprawach kredytów frankowych w dalszym ciągu kończy zawarciem ugody.
[1] https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzienniki-UE/dyrektywa-93-13-ewg-w-sprawie-nieuczciwych-warunkow-w-umowach-konsumenckich-67427460
[2] https://bip.brpo.gov.pl/pl/content/rpo-przed-tsue-w-sprawach-frankowiczow
[3] https://rf.gov.pl/wp-content/uploads/2021/06/Mapa-Klauzul-aktualizacja-na-07.06.2021.pdf
[4] https://www.pb.pl/knf-zwolnila-pko-bp-z-obowiazku-utrzymywania-dodatkowego-wymogu-kapitalowego-na-kredyty-frankowe-1168723 oraz https://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-zniosla-dodatkowy-wymog-kapitalowy-dla-BOS-8451561.html
[5] https://www.pb.pl/mbank-zmienia-nastawienie-1168883
[6] https://media.pkobp.pl/194848-ugody-w-pko-banku-polskim-dla-kolejnych-klientow
[7] https://forsal.pl/biznes/bankowosc/artykuly/8585417,wyniki-finansowe-pko-bp-podal-wyniki-za-iii-kw.html
[8] https://www.pb.pl/frankowicze-przezywaja-meki-po-prawomocnym-wyroku-1158246
[9] https://www.pb.pl/na-spor-z-bankiem-potrzeba-20-40-tys-zl-1168507